Galerie handlowe i obiekty biurowe bardzo często posiadały rozległe szklane ściany zewnętrzne, prezentujące się bardzo okazale w otoczeniu nowoczesnych zabudowań. Ściany tego typu były jednak oczywiście o wiele bardziej podatne na uszkodzenia niż odmiany z tworzyw sztucznych, o wiele mniej estetyczne i stosowane rzadko na tak dużą skalę. Ryzyko prób włamania było również dość wysokie w przypadku wykorzystania takowych ścian.
Folie zabezpieczające okna przed zbiciem
Standardowe zabezpieczenia antywłamaniowe, zwłaszcza kraty ochronne, nie były wykorzystywane w oknach o dużej powierzchni, dlatego właściciele obiektów wyposażonych w takowe okna i szklane ściany używali ochronnych folii do ochrony szkła przed możliwością zbicia czy uszkodzenia. W większości zabudowań w centrach miast można było zobaczyć na szklanych ścianach folie antywłamaniowe Warszawa posiadała szczególnie dużo takich zabudowań w ścisłym centrum, a wszystkie były wyposażane właśnie w takie folie. Zadaniem folii było nie tyle osłonięcie szyby przed samymi uszkodzeniami co utrzymanie jej kształtu po uderzeniu. Szyba mogła więc ulec pokruszeniu czy rozbiciu, aczkolwiek w dalszym ciągu pozostawała na miejscu i uniemożliwiała przedostanie się do wnętrza zabezpieczonego budynku. Folie, natomiast, były na tyle odporne na wszelkie próby usunięcia czy zniszczenia by umożliwić grupom interwencyjnym czy patrolom policji ujęcie sprawcy uszkodzenia na miejscu, jeśli takowy nie zrezygnował z dalszej próby przedostania się przez zabezpieczenie. Folie antywłamaniowe były zazwyczaj nakładane po obu stronach okna w taki sposób by utrzymywać kształt szyby, choć niektóre odmiany mogły być montowane tylko po jednej stronie, choć takowe polecane były przede wszystkim do okien o mniejszym formacie.
Montaż przeprowadzano za pomocą silnych spoiw chemicznych, dzięki którym usunięcie folii za pomocą ręcznych narzędzi było niemal niemożliwe, i niemal natychmiast zwracało uwagę osób postronnych czy personelu monitorującego obiekt. Folie były na tyle skuteczne w powstrzymywaniu prób włamania, iż coraz częściej zastępowały niezbyt estetyczne kraty w mniejszych obiektach a nawet w prywatnych domach, szczególnie tych położonych na osiedlach na obrzeżu dużych miast, z dala od innych zabudowań.