W salonie miała duże okno z drzwiami balkonowymi. Widok był na park i staw, więc uwielbiałam tam spędzać czas. Relaksowałam się na tarasie czytając książkę. Pewnego dnia zapragnęłam zmian w salonie i uznałam, że na oknie zawieszę elegancką firanę, którą zleciłam uszyć.
Firana zawieszona na metalowym karniszu
Byłam tak podekscytowana tymi zmianami, że zapomniałam o najważniejszym. W salonie nigdy nie wisiała żadna firana, więc nie było karnisza. Nie miałam na czym więc zawiesić firany, która miała być do obioru lada moment. Wsiadłam więc do auta i pojechałam do sklepu, żeby kupić karnisz metalowy podwójny, bo zapewne w przyszłości pomyślę dodatkowo o zasłonach. W sklepie, który dobrze znałam był spory wybór karniszy i zaczęłam przeglądać te, które mi się podobały. Ten do mojego salonu musiał być metalowy, żeby pasował do ogólnego wystroju. Znałam wszystkie wymiary, ponieważ zleciłam uszycie firany i wszystko zmierzyłam bardzo dokładnie. Ostatecznie zdecydowałam się na podwójny karnisz w kolorze brudnego złota. Pasował idealnie, ale musiałam poczekać na potwierdzenie sprzedawcy, że był on dostępny na magazynie. Ludzie chętnie wybierali ten konkretny produkt i w sklepie zeszły wszystkie sztuki. Sprzedawca przyniósł mi karnisz z magazynu i udałam się do kasy. Poprosiłam męża, żeby zamontował mi w salonie karnisz a ja w tym czasie pojechałam do krawcowej, żeby odebrać firanę. Wyglądała bajecznie i wiedziałam, że pięknie ozdobi salon. Zawiesiłam ją zaraz po powrocie.
Zmiany, które wprowadziłem w salonie bardzo spodobały się mojemu mężowi. Od razu zapytał, czy planuję zawiesić zasłony, dlatego od razu namówiłam go na zakupy. Wybraliśmy piękne beżowe zasłony, które udało się kupić w odpowiednim wymiarze. Salon wyglądał bajecznie.